Katarzyna Moś

Katarzyna Moś

14068255_1063460617102013_2560755438045631414_n

piosenkarka, ambasadorka akcji „Zerwijmy łańcuchy”2017, na każdym kroku stara się mówić o prawach zwierząt

Szacunek i miłość do zwierząt są jedną z najważniejszych wartości w jej życiu. Już jako dziecko czuła ich ból i cierpienie, i już wtedy wiedziała, że to właśnie im poświęci cząstkę swego życia. Pierwszą poważną akcją, jaką przeprowadziła, była demonstracja z zaprzyjaźnionymi dziećmi. Zwołała dzieci z okolicy i namówiła je, by stały wraz z nią i płakały tak długo, aż mama zgodzi się na zabranie do domu suczki Nuki, która mieszkała w budzie. Kasia płakała naprawdę, a dzieciaki tylko udawały, ale protest po godzinie okazał się skuteczny.

Katarzyna Moś była wolontariuszką w schronisku w Bytomiu, skąd przygarnęła suczkę Zetkę. Ma jeszcze cztery psy i dwa koty. Z wyjątkiem Coco, suczki w typie pekińczyka, wszystkie pozostałe zwierzaki są przygarnięte. Gapę zauważyła koło więzienia. Czuła, że piesek potrzebuje pomocy i wróciła w to miejsce. Nie było łatwo go zwabić, udało się to po dwóch godzinach. Suczka miała pazury tak długie, ze aż pozakręcane dookoła i przerażające, dzikie oczy. Była bardzo wystraszona i pomalutku trzeba było wszystkiego jej uczyć. Felusia, wyglądającego jak szkielet powleczony skórą, także wypatrzyła na drodze w dniu, kiedy było 20 stopni mrozu. W brzuchu miał ze dwa kilo kamieni wapiennych, którymi się żywił. Uratowała go i dzisiaj Feluś żyje pełnią życia. Podczas programu TVN „Misja pies” miejsce w jej sercu – i domu – znalazła schroniskowa suczka Mimi. Urzekł ją wyraz jej pyszczka, do złudzenia przypominający buźkę ukochanej Zetki.

O sobie mówi, że jest propsia, a właściwie prokundelkowa. Gdzie tylko może, wspiera adopcję bezdomnych psów. Wzięła m.in. udział w sesji fotograficznej dla „Playboya”, stawiając warunek, że wystąpi tylko z bezdomnymi, starszymi psami, którymi nikt się nie interesuje. Chciała zwrócić uwagę na to, co jest dla niej ważne, czyli dobro i prawa zwierząt. W 2017 roku została ambasadorką akcji „Zerwijmy łańcuchy”.

Jako reprezentantka Polski w konkursie „Eurowizji”, zaśpiewała piosenkę „Flashlight”. Tytułowa latarka miała rzucić światło na problem chodzenia w futrach, na psy na łańcuchach, na to, jak źle zwierzęta są traktowane. Wiedziała, że ten przekaz pójdzie w świat.

Jest weganką, promuje ochronę środowiska, jest przeciwna myśliwym i występowaniu zwierząt w cyrkach. Gdyby mogła mieć trzy życzenia do złotej rybki, to po pierwsze chciałaby, żeby zwierzęta nie były zabijane na żywność, po drugie, żeby ludzie zrozumieli, że zwierzęta są takimi samymi żywymi istotami jak ludzie i nie można ich krzywdzić, i po trzecie, żeby psy nie były trzymane na łańcuchach. Uważa, że najważniejsze jest mówić głośno o tym, co nas boli i starać się to zmieniać. A malkontentów, którzy myślą, że nic się nie da zmienić, przekonywać, że właśnie się da. Małymi kroczkami do celu.

Głosuj poprzez zakładkę GŁOSOWANIE lub SMS-em!

SMS: SERCE.6 pod numer 7136 (koszt SMS-a: 1,23 zł z VAT).

18 komentarzy

Post a Comment